wtorek, 20 listopada 2012

Bałwanek

Wczoraj na FB w oczy rzucił mi się taki kurs na bałwanka, a że miałam dziś w pracowni dostęp do polarowych ścinków, to w kilkanaście minut powstał pierwszy bałwanek, a potem dwa kolejne. Każdy kto bałwanki zobaczył chciał je mieć i udało mi się uratować dla siebie tylko tego jednego ;) Na pewno powstaną kolejne, bo sami przyznacie, że ten jest ogromnie sympatyczny, prawda?


28 komentarzy:

  1. faktycznie symaptyczny skubaniec...

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczny co tu więcej pisać:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świety jest! I przypomniałaś mi że w zeszłym roku miałam zrobić bałwanki skarpetkowe, może w tym się uda? :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Prześliczny! Nie dziwię się, że pozostałe znalazły chętnych ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. O, nie, ja też chcę mieć polarowe ścinki:) Bałwanek przeuroczy.
    Pozdrawiam, Dorota

    OdpowiedzUsuń
  6. jaki fajniutki:) z czego zrobiłaś marchewkę?

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj, zapomniałam Cię zaprosić na candy jak byłam tu wczoraj :)

    http://przygodayvette.blogspot.com/2012/11/candy-z-anielskim-skrzydem.html

    OdpowiedzUsuń
  8. No nie dziwię się, że bałwanki tak szybko poznikały. Przeuroczy jest i to bardzo :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj, chyba zacznę szukać polarków ... Jest przeuroczy - nic dziwnego, ze były zakusy i na tego ostatniego :)

    OdpowiedzUsuń
  10. O jaaa, ale słodziaszny! ;-) przeuroczy!

    OdpowiedzUsuń
  11. Cieszę się, ze bałwanek Wam się podoba :)
    Marchewka jest zrobiona ze skrawka czerwonego materiału, który posmarowałam klejem i zwinęłam ciasno w taki stożek, następnie przycięłam na odpowiednią długość i przykleiłam.

    OdpowiedzUsuń
  12. on nie jest sympatyczny,jest cudowny!!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Słodki :))
    A jaki świetny nosek ma:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Boskie! Małe a tak cieszy ;-)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za zostawiony komentarz i zapraszam ponownie :)